Reforma PIP: rządowy slalom między Brukselą a Pałacem Prezydenckim
praca
Losy reformy wzmacniającej Państwową Inspekcję Pracy przypominają legislacyjny tor przeszkód. Po trzech nieudanych podejściach rząd szykuje czwarty wariant przepisów, próbując się wycofać z rozwiązań, które sam nadmiernie zaostrzył. Nowa propozycja ustawy o PIP ma usunąć najbardziej zapalne punkty: klauzulę natychmiastowej wykonalności decyzji inspektora oraz jej skutki wsteczne. To próba uniknięcia spektakularnej porażki i oddalenia widma weta prezydenta Karola Nawrockiego.
W tle toczy się gra...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?

