Liczą się układy?
OPINIE
Chodzi oczywiście o układy zbiorowe, zawierane przez związkowców z pracodawcami, dotyczące warunków pracy i wynagradzania. Problem w tym, że w Polsce – w przeciwieństwie do np. Skandynawii – nie za bardzo jest co liczyć. Układów zbiorowych jest niewiele – głównie w przemyśle, wielkich przedsiębiorstwach. A gdyby były, to pewnie warunki zatrudnienia nad Wisłą też byłyby bardziej skandynawskie.
Bruksela chce więc układy promować, ale jest jednak spóźniona, i to o kilka dekad. Trudno wyobrazić...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?

