Państwowa produkcja chaosu
Cyberpolityka
Cztery dni przed wyborami prezydenckimi państwowy instytut NASK wrzucił do przestrzeni publicznej granat, podejmując temat wykupionych reklam internetowych. Ogłosił, że na Facebooku trwa kampania wpływu informacyjnego wymierzona w dwóch kandydatów i mogąca być finansowana z zagranicy. Skrótowo, jakby nonszalancko, padły magiczne słowa klucze „ingerencja”, „finansowane z zagranicy”, „prowokacja”. Nie podano źródeł, nie wskazano profili, nie zarysowano podstawy analizy lub wnioskowania. Zamiast...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?