Tragedia małżeńska
RODZINA
/ Getty Images
Ekonomiści zorientowali się, że kryzys małżeństwa i samotne rodzicielstwo mogą mieć niepokojące konsekwencje dla rynku pracy i nierówności dochodowych
Trudno nazwać prof. Melissę Kearney wojującą konserwatystką. Ekonomistka z Uniwersytetu Maryland koncentruje się w swojej pracy na polityce społecznej i nierównościach. A jednak to właśnie „społeczny konserwatyzm” i „brak akademickiej powagi” zarzucali jej koledzy po fachu, gdy na konferencjach uparcie pytała o znaczenie rozpadu rodziny dla zatrudnienia i rosnących dysproporcji dochodowych. Czy to, że w USA 65 proc. nieletnich mieszka z rodzicami będącymi w związku małżeńskim (w 1980 r. było to...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?