Jak kłamać, to z rozmachem
TEMAT TYGODNIA
Rosyjski żołnierz w Groznym w lutym 2000 r., podczas drugiej wojny czeczeńskiej / East News
Straszenie terrorystami, których samemu się tworzy, czy użyciem broni atomowej należy do starego arsenału wojny informacyjnej. W erze mediów społecznościowych tym ważniejsza jest umiejętność odróżniania blefu od realnego zagrożenia
Od wieków polityka opiera się na manipulacji. Sprytne oszustwo często opłaca się bardziej niż naga przemoc. Rzecz jasna niekoniecznie stoją za tym złe intencje – niekiedy kłamstwo lub blef służą dobrej sprawie. Po te instrumenty sięgają nie tylko politycy; dla służb specjalnych jest to ważna część warsztatu od początku ich istnienia.
Popularny zestaw narzędzi jest z grubsza znany. Obok polityczno-wywiadowczej masówki zdarzają się jednak oszustwa wyjątkowe. Bardziej finezyjne, bardziej...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?