Morderstwo w świątyni
KULTURA
Turyści już nie wchodzą na Uluru święte miejsce Aborygenów / Shutterstock
To rzecz o wielkiej skale, która z samotnego monolitu, praktycznie nieistniejącego w narodowej wyobraźni, zamieniła się w jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Australii
W ikonicznym filmie Petera Weira „Piknik pod Wiszącą Skałą” (1975 r.), będącym ekranizacją powieści Joan Lindsay o tym samym tytule (oryg. wyd. 1967 r., wyd. pol. Książka i Wiedza 1991 r., przeł. Wacław Niepokólczycki), grupa nastoletnich uczennic w dniu Świętego Walentego – czyli, klimatycznie rzecz ujmując, późnym latem 1900 r., udaje się z nauczycielkami na krótką wycieczkę w australijski interior, urządzając sobie dłuższy postój u stóp nieodległego masywu skalnego. Podczas ciekawskiego...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?