wydanie cyfrowe

Na swoje konto

785147_big_photo_image_photo_image
Premier Izraela Ja'ir Lapid i prezydent Jicchak Herzog witają Joego Bidena.13 lipca 2022 r. / fot. Abir Sultan/EPA/PAP / EPA/PAP
Bliski Wschód nie będzie ani amerykański, ani rosyjski. Równie mało prawdopodobne, by miał kiedykolwiek stać się chiński. Już jest – a pewnie będzie coraz bardziej – swój własny
Bliski Wschód – kolebka wielkich, starożytnych cywilizacji oraz pole konfliktów, które współkształtowały nasz dzisiejszy świat. I gigantyczna stacja benzynowa, przecięta jednym kluczowym (Kanał Sueski) i paroma pomniejszymi szlakami komunikacyjnymi, ważnymi dla globalnej gospodarki. A także generator problemów, których echa potrafią odbić się tysiące kilometrów dalej. Niektórzy komentatorzy twierdzą, że stał się teraz przedmiotem rywalizacji USA (ewentualnie: całego Zachodu) i Rosji. To...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.