COVID-19 odwołany. Teraz to choroba prywatna
pandemia
Lekarze mają wpisane wykonywanie testów do koszyka świadczeń. To znaczy, że pacjent ma do tych badań dostęp, a lekarz powinien postępować zgodnie z wiedzą medyczną, a nie z tym, czy ma, czy nie ma testu w szufladzie / Shutterstock
Test na koronowirusa jest dostępny w 4,5 tys. przychodni. W pozostałych, co najmniej 2 tys., ich nie ma. Brakuje też informacji, gdzie dostępne są leki
Po zamknięciu punktów wymazowych, dających szeroki dostęp do testów na koronawirusa, chorzy mieli mieć szansę na bezpłatne badanie w przychodni niedaleko domu. Testy oferuje jednak tylko 4,5 tys. placówek – wynika z danych Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS).
W sumie jest 6,5 tys. świadczeniodawców, którzy prowadzą 9,5 tys. placówek medycznych. Nie ma jasności, czy dane podane przez RARS dotyczą tej pierwszej czy drugiej liczby.
Niezależnie od tego dla pacjenta oznacza to brak...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?