To nie była rewolucja
ESEJ
Protest przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Mińsk, 25 października 2020 r.
Ruchy protestu są nieczęste, trudne i pełne sprzeczności, rzadko kiedy pokojowe i bezkrwawe. A jednak dziś mówimy o nich więcej, szukamy ich dookoła siebie i im kibicujemy
Jedno z najczęściej i najbardziej bezczelnie nadużywanych słów. „Rewolucyjne” pomysły, technologie, ruchy społeczne i protesty często są w rzeczywistości równie wywrotowe i doniosłe jak „rewolucyjne” garnki, opiekacze do chleba i patyczki do uszu, które wciskają nam sprzedawcy telezakupów. Słowo to w marketingu i public relations może irytować i wprowadzać w błąd, być męczące, ale da się z tym żyć. Gdy jednak mówimy o polityce i życiu społecznym, przedawkowanie haseł „rewolucji” może szkodzić....
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?