wydanie cyfrowe

Nikt nie zrozumie tej wyrwy

770578_big_photo_image_photo_image
Michał Hochman muzyk, wokalista. Popularność zdobył m.in. jako wykonawca przeboju „Konik na biegunach”. W czasie kampanii antysemickiej w marcu 1968 r. wraz z rodziną wyjechał z Polski do USA / fot. Maksymilian Rigamonti
Ameryka mnie przyjęła, tam są pochowani moi rodzice i tam jest moja ojczyzna. W Polsce są moje korzenie, dzieciństwo, beztroska, rozpoczynająca się kariera. I to też jest moja ojczyzna. To nie jest tak, że nigdzie nie mam swojego miejsca
Z Michałem Hochmanem rozmawia Magdalena Rigamonti Konik jest? Wiele koników. Cała kolekcja. Wszystkie na biegunach. Dostaję je w prezencie. I tu, w Polsce. I tam, w Stanach. Ludzie pamiętają mojego „Konika na biegunach”. Wielu kojarzy się z dobrymi czasami, tymi przed Marcem ’68. Z Polską. Wielu też z Ameryką, bo przecież ja od 53 lat tam mieszkam. Stąd ma pan widok na dawne getto. A tam z drugiej strony, niech się pani odwróci, na wolność, na niepodległość. Stąd pan będzie widział Marsz...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.