Imprezowe podziemie
SPOŁECZEŃSTWO
Drugiej fali obostrzeń nie przyjęliśmy ze zrozumieniem jak pierwszej i na potęgę obchodzimy pandemiczne prawo
Kiedy w czerwcu wychodziliśmy z zamknięcia, w miejscach publicznych towarzyszyły nam liczne obostrzenia. Utrzymująca się dość długo na bardzo niskim poziomie liczba zakażeń sprawiła, że szybko przestaliśmy się przykładać do ich przestrzegania. Z kawiarni zniknęły płyty pleksi, które oddzielały znajomych popijających piwo przy jednym stoliku. W klubach, które pierwotnie miały otworzyć tylko ogródki, maseczki należało jedynie pokazać przy wejściu. Nikt nie wymagał ich noszenia w środku. –...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?