wydanie cyfrowe

Zmagania z ustrojem

726270_big_photo_image_photo_image
Rządzący ZSRR uznali, iż powszechne wybory są koniecznym społecznie rytuałem. Wprawdzie wszyscy wiedzieli, iż są fałszowane, lecz podstawą legitymizacji stała się frekwencja / fot. Max Penson/Getty Images
Demokracja ma nieskończoną liczbę oblicz. Wszystkie łączy rozczarowanie polityków i zwykłych ludzi wynikami głosowań
Niezależnie, jaki będzie wynik wyborów prezydenckich, połowa głosujących poczuje się śmiertelnie rozczarowana. Największy problem z demokracją jest taki, że prezentuje głos ogółu, lecz daje władzę wybrańcom większości. To zaś sprawia, że polityk chcący rządzić – a pragną wszyscy – musi pozyskać jak najwięcej głosów. Ta banalna reguła daje niezmierzoną liczbę kombinacji oraz rezultatów. Dlatego po tyranii wiadomo, czego się spodziewać, zaś po demokracji nigdy. Rządy bez ludu „Demokracja...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.