Wieża Babel jest piękna, czyli o językach naturalnych i sztucznych
KULTURA
Mowę klas niższych bezlitośnie i siłą – a już z pewnością symboliczną przemocą – standaryzowano w przekonaniu, że czyni się z nich w ten sposób lepszych ludzi, zbliża się ich do boskości
fot. Album/Oronoz/East News
Lingwistów uważa się w powszechnym mniemaniu za nieszkodliwych, nadmiernie wykształconych wariatów. Poligloci, owszem, budzą podziw, ale przy okazji również lekki niepokój – bo właściwie po co komu znajomość 15 języków, skoro wystarczy angielszczyzna i translator Google’a. Na dźwięk słowa „gramatyka” większość populacji zaczyna albo ziewać, albo nerwowo się pocić. Odkrycie, że mówi się w języku, w którym dowolny czasownik może występować w grubo ponad stu formach...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?