wydanie cyfrowe

Namiastka normalności

Rodzice zastępczy muszą być psychiatrami, psychologami i menedżerami w jednym. I udowadniać urzędnikom, że z wychowaniem radzą sobie lepiej niż biologiczni
Agata jest samotną matką zastępczą czwórki dzieci. – Podjęliśmy tę decyzję wspólnie z mężem 15 lat temu. Pierwsza dwójka, którą przyjęliśmy, to rodzeństwo z pełnoobjawowym FAS, alkoholowym zespołem płodowym. Potem dołączyła do nas dziewczynka, również z FAS. Mieliśmy pokończone kursy i obietnicę od powiatowego centrum pomocy rodzinie, że podpisze z nami umowę na rodzinę zawodową (forma pieczy, w której rodzic podpisuje umowę z powiatem, wykonuje pracę, za którą dostaje wynagrodzenie – red.)....

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.