Ostatni moment dla Polski, by nie dać się zepchnąć z orbity
CYFROWA GOSPODARKA
Znaleźliśmy się w kosmicznym punkcie zwrotnym. Waży się kwestia wysokości naszej składki do Europejskiej Agencji Kosmicznej, a także tego, czy jako kraj będziemy budować satelity obserwacyjne, czy tylko dostarczać podzespoły do technologii tworzonych w innych państwach UE. Jeśli rząd nie postawi twardych warunków, polski przemysł kosmiczny może zostać zepchnięty do roli poddostawcy. Stawką jest przyszłość sektora, który staje się naszą wizytówką.
W ostatnich miesiącach głośno było o raporcie „Z góry widać lepiej. Perspektywy polskiego sektora obserwacji ziemi” opracowanym przez Politykę Insight na zlecenie POLSA. W opublikowanym w maju materiale eksperci wprost wskazali, że potencjał polskiego przemysłu kosmicznego, zwłaszcza w obszarze obserwacji Ziemi, może nie zostać w pełni wykorzystany.
Dziś poruszone w raporcie kwestie nabierają szczególnego znaczenia. To właśnie w najbliższych tygodniach zakończyć się mają prace nad budżetem...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?

