Azjatyckie strzelby już wiszą na ścianie
ŚWIAT
Defilada Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Pekin, 3 września 2025 r.
Coraz bardziej agresywne Chiny plus ryzykowna polityka Donalda Trumpa to mieszanka wybuchowa, która łatwo może wysadzić w powietrze względnie pokojową kooperację. I to nie tylko w regionie Indo-Pacyfiku
Podczas gdy my – co zrozumiałe – interesujemy się przede wszystkim własnym środowiskiem bezpieczeństwa, czyli wydarzeniami na wschodniej flance NATO, znaczna część świata z rosnącym niepokojem obserwuje wydarzenia w Azji. Kilku istotnych graczy wykazuje tam narastającą determinację, by przebudować układ sił na bardziej korzystny dla siebie. Potencjał militarny i gospodarczy regionu sprawia zaś, że ewentualne zaostrzenie nawet jednego z tamtejszych konfliktów będzie mieć globalne...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?