To nie jest czas, by obrażać się na Niemców
opinia
Fakt, że prezydentowi Nawrockiemu w jego wizycie w Berlinie i Paryżu, inaczej niż w Waszyngtonie, towarzyszy przedstawiciel MSZ, należy oceniać pozytywnie – jak wszystko, co choć trochę redukuje w naszej polityce syndrom wszechogarniającej wojny wewnętrznej. Być może w USA, z racji (skądinąd zrozumiałej) niechęci Donalda Trumpa i jego otoczenia do Tuska i Sikorskiego, było to nie do osiągnięcia i być może lepsza była tam nieobecność rządu. Tym ważniejsze jednak, że ten wyjątek nie przeradza się...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?