Ważny element wspólnoty narodowej
opinia
Rasistowskie przyśpiewki na stadionach w zasadzie już się nie zdarzają, a przynajmniej nie tak często jak w latach 90. W sobotę okazało się, że PZPN, wciąż kojarzony z klimatami przaśno-alkoholowymi, lepiej sobie radzi z takimi haniebnymi wybrykami niż wyposażone w monopol na przemoc organy państwa polskiego. Sobotnie manifestacje nie miały wiele wspólnego z debatą o migracji. Były za to największym jednorazowym przejawem nienawiści w historii III RP. W dodatku doszło do nich pod patronatem...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?