Wygra młodszy
ŚWIAT
W wyścigu potęg to USA, a nie Chiny będą państwem bardziej witalnym, co stawia pod znakiem zapytania teorie, że między nimi musi dojść do starcia. O wyniku rywalizacji zdecyduje demografia
Podobno Napoleon nazywał Chiny śpiącym gigantem, który „wstrząśnie światem, kiedy się obudzi”. Faktycznie, gdy w latach 80. XX w. gigant się rozbudził, wstrząsnął światem do tego stopnia, że wielu uwierzyło w jego nieuchronną i absolutną dominację.
W 2004 r. politolog Barry Buzan twierdził, że „Chiny z pewnością prezentują najbardziej obiecujący pod każdym względem profil” ze wszystkich supermocarstw. Pięć lat później geopolityk Martin Jacques uznał, że Chinom wystarczą jeszcze dwie dekady, by...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?