wydanie cyfrowe

Interesy, nie frazesy

959765_big_photo_image_photo_image
fot. Robert Ghement/EPA/PAP / EPA/PAP
Jeśli NATO ma zachować sens i sprawczość, to przyda mu się Ukraina. Nie ma mowy o natychmiastowym członkostwie, ale kto wyklucza je całkowicie, ten działa w strategicznym interesie Rosji
Szczyt Paktu Północnoatlantyckiego, który odbył się na początku kwietnia 2008 r. w Bukareszcie, zadeklarował politykę „otwartych drzwi” dla – jak to wówczas ujęto – „europejskich demokracji”. Zgodzono się m.in. na przyszłe członkostwo Ukrainy i Gruzji, choć nie zdołano przyjąć tzw. „Planu Działań na rzecz Członkostwa” (MAP), czyli kluczowego wedle procedur NATO dokumentu, przygotowującego akcesję. Zablokowały to Francja i Niemcy, bardzo wtedy zaangażowane w wielopoziomową współpracę z Rosją. A...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.