Łukaszenka siedmiokrotny
ŚWIAT
/ EPA/PAP
Polskie władze nakłoniły czołową organizację białoruskiej diaspory do wstrzymania rekrutacji ochotników na wojnę z Rosją. Łukaszenka gestu nie docenił. W kampanii wyborczej straszył zagrożeniem z Warszawy
W niedzielę Alaksandr Łukaszenka po raz siódmy ogłosi się prezydentem Białorusi. Jedyną niewiadomą pozostaje to, jakie poparcie wpiszą mu do protokołu członkowie komisji wyborczej. Według szacunków ekspertów, z którymi rozmawiałem, najpewniej będzie to powyżej 80 proc. O protestach tym razem nie ma mowy. Po nieudanej rewolucji sprzed pięciu lat reżim spacyfikował społeczeństwo represjami. Według niepełnych danych obrońców praw człowieka za kratami siedzi 1254 więźniów politycznych (dane ze...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?