Zatopione okręty podwodne
KRAJ
ORP „Orzeł”, jedyny okręt podwodny, pozostający w służbie Marynarki Wojennej / Reporter
W służbie został ostatni. O tym, czy w Marynarce Wojennej będą służyć kolejne okręty podwodne, politycy mają zdecydować jeszcze w tym roku
Największym zagrożeniem dla załogi na pokładzie okrętu podwodnego wcale nie jest nuda. Także na tym, który nie ma napędu atomowego i może pozostawać w pełnym zanurzeniu przez „ledwie” 20 dni. W wolnym czasie marynarze mogą np. poćwiczyć na stacjonarnym rowerku czy na wioślarzu. Największym zagrożeniem nie jest także brak wody. Bo tę do picia i mycia pozyskuje się za pomocą odsalarek (na okrętach starszych typów do mycia używano słonej, co często powodowało okrutne swędzenie).
Najgroźniejszy...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?