AI love you
NAUKA
/ Dziennik Gazeta Prawna
Wirtualni kompani nie są ironiczni ani zabawni. O sobie nie mają wiele ciekawego do powiedzenia. A mimo to pociągają nas coraz bardziej
Theodor, 40-latek z wielkiego miasta, nie może pogodzić się z rozwodem. Jego świat to samotność i nieudane randki. Do czasu, gdy jedna z firm technologicznych wypuszcza nowy system operacyjny oparty na sztucznej inteligencji (AI). Theodor inwestuje w wirtualną asystentkę, która okazuje się nie tylko przydatna, lecz także inteligentna, ciepła, szczera i zabawna. Dziewczyna idealna.
Wizja, którą dekadę temu nakreślił w filmie „Her” Spike Jonze, wydawała się wtedy bardzo odległa. Ale właśnie się...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?