wydanie cyfrowe

Wyrwać szkołę z dryfu

Przedstawiając swoich ministrów w trakcie sejmowego exposé, premier Donald Tusk starał się wymienić przynajmniej jeden element programowy w każdym obszarze. Udało się z dwoma wyjątkami. Przy prezentacji nowej ministry edukacji Barbary Nowackiej stwierdził jedynie, że „każdy widzi, że nie jest Przemysławem Czarnkiem”. I przeszedł do kolejnego członka gabinetu. Jeszcze gorzej wyszło z nowym ministrem nauki i szkolnictwa wyższego Dariuszem Wieczorkiem – premier Tusk w ogóle o nim zapomniał. Ktoś...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.