Integracja po niemiecku. Albo wcale
regulacje
Olaf Scholz walczył o jak najmniejsze wpłaty zamożnych państw do wspólnego budżetu UE / PAP
Już w przyszłym miesiącu liderzy „27” mogą zdecydować, czy – w ślad za zaleceniami z raportu Parlamentu Europejskiego – zwołać konwent, który pracowałby nad zmianami w unijnych traktatach. Reforma zakłada m.in. ograniczenie zasady jednomyślności
Odejście od jednomyślności oznacza, że pojedyncze rządy utraciłyby możliwość wetowania decyzji UE w sprawach budżetowych i podatkowych, w dziedzinie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa czy akcesji nowych członków. Proponowane zmiany obejmują też obligatoryjne przyjęcie wspólnej waluty, wzmocnienie kompetencji Komisji i Parlamentu Europejskiego oraz uproszczenie procedur zawieszania praw państw członkowskich za naruszenia unijnych wartości.
Za reformą w zbliżonym kształcie niejednokrotnie...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?