Amerykanie pod ostrzałem w Syrii i Iraku
bezpieczeństwo
Kombinacja pocisków oraz dronów – tak atakowane są amerykańskie bazy w Iraku i Syrii. Pentagon szykuje się na jeszcze trudniejsze chwile, gdy Izrael rozpocznie zapowiadaną ofensywę lądową w Strefie Gazy
Ponad dwudziestu amerykańskich żołnierzy zostało według Pentagonu rannych w ostatnich rakietowo-dronowych atakach na bazy USA w Iraku i Syrii. Są to pomniejsze obrażenia, w bazach nie ma też poważnych zniszczeń. Amerykanie nie mogą jednak spać spokojnie, liczba ataków w tym miesiącu znacząco wzrosła, a wszystko powiązane jest z poważną eskalacją konfliktu izraelsko-palestyńskiego. W Iraku do ostrzału amerykańskich baz dochodziło co najmniej kilkanaście razy, w Syrii mowa jest o minimum kilku...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?