Nie przypadki, lecz znaki
TEMAT TYGODNIA
/ Reporter
Na finiszu kampanii Prawo i Sprawiedliwość straszy nas już nie tylko Niemcem i Tuskiem. Na strategicznego wroga awansowała cała Unia Europejska
Gdy w Kijowie, w poniedziałek, odbywało się potencjalnie strategiczne spotkanie ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej, Polskę reprezentował nie szef jej dyplomacji, lecz zaledwie podsekretarz stanu. Minister Zbigniew Rau miał w tym czasie inne, niecierpiące zwłoki obowiązki. Zdarza się, ale w języku gestów czynionych na użytek międzynarodowy ta absencja miała oczywistą wymowę: Warszawa strzeliła focha za jednym zamachem w dwie strony, czyli pod adresem Ukrainy oraz całej unijnej...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?