To ich impreza
KRAJ
W realiach polskiej polityki symetryzm, rozumiany jako stawianie znaku równości pomiędzy jedną a drugą stroną, jest w najlepszym razie dowodem skrajnej naiwności
Inspiracją do napisania tego tekstu jest kontrowersja wywołana panelem symetrystów, który miał się odbyć na Campusie Polska Przyszłości – kilkudniowym festiwalu debat organizowanym przez Rafała Trzaskowskiego i Sławomira Nitrasa. Po tym, jak w mediach społecznościowych zaprotestowała grupa wyborców Koalicji Obywatelskiej, okazało się jednak, że panel nie dojdzie do skutku.
Przyczyną awantury był udział w panelu Grzegorza Sroczyńskiego – autora głośnych wywiadów i popularnego publicysty – który...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?