wydanie cyfrowe

Kij w mrowisko Mety

Decyzja norweskiego organu ochrony zakazująca reklamy behawioralnej opartej na śledzeniu użytkowników platform społecznościowych uderza w główne źródło dochodu Facebooka
Od najbliższego piątku użytkownicy Facebooka i Instagrama w Norwegii nie będą już oglądać reklam dopasowywanych na podstawie informacji, jakie zbierają na ich temat te serwisy społecznościowe. Chodzi o tzw. reklamę behawioralną, czyli dobieraną do zainteresowań internautów. Skąd platforma je zna? Bo nas śledzi, gromadząc dane o tym, co wyszukujemy w internecie, jakim treściom poświęcamy uwagę, co kupujemy itp. Zbiera te informacje nie tylko u siebie (np. na Facebooku), lecz także na innych...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.