W wakacje hamulec, jesienią gaz do dechy
TEMAT TYGODNIA
Do końca kampanii zostało półtora miesiąca. To nie żart. Wprawdzie formalnie wybory odbędą się za trzy miesiące, ale połowa tego okresu przypada na wakacje, kiedy trudno się przebić do ludzi, którzy na co dzień nie żyją polityką. Raczej nie ma się co spodziewać spektakularnych konwencji – i tak nie miałby ich kto oglądać.
Od momentu, gdy Andrzej Duda ogłosi termin głosowania (ma na to czas do 14 sierpnia), partie będą miały niespełna miesiąc na ostateczną decyzję o kształcie list wyborczych. Na...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?