Skup się jak Iga
IDEE
Choć w czasie trwającego Wimbledonu pewnie będzie to niepopularne stwierdzenie, to przyznam, że nie pasjonuję się tenisem. Jestem jednak wielką fanką Igi Świątek. Regularnie wyświetlam filmiki, których jest główną bohaterką – nie te z jej superszybkimi bekhendami, lecz te pokazujące, co robi przed meczem. Lubię oglądać, jak w założonych słuchawkach biega, żongluje piłeczkami, przekłada stopą patyczki między puszkami napojów energetycznych. W tle przepływają ludzie, ale dla tenisistki wydają się...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?