Politycy bez zasad i narracje
FELIETON
Wiadomo, doświadczenia XX-wiecznych totalitaryzmów nauczyły nas ostrożności wobec zbyt gromkich projektów zbudowania nowego, wspaniałego świata przez dyktatury. I nauczyły sympatii dla demokracji parlamentarnej z jej poczuciem, że opiera się ona na twardych podstawach praw naturalnych oraz oczywistych prawach człowieka i obywatela. Ale mijają dekady i mam z jednej strony łasych na władzę polityków bez zasad, a z drugiej – aktywne pokolenia głoszące, że zasad nie ma, są tylko narracje.
Gdyby...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?