Ich kochać nie musimy
FELIETON
Te słowa padają ostatnio nie raz: niby czemu mam(-y) być bardziej wrażliwi (rozumiejący, empatyczni, obiektywni...) niż Oni. Oni to, rzecz jasna, pisowcy. W pytaniu powyższym, stabilnie podtrzymanym wzruszeniem ramion i oczami wzniesionymi do nieba, wygrywa przekonanie, że zło wypala się złem, a PiS niech się PiS-em odciska. Rozterki moralne de facto służą zaś obecnej władzy. Bo ta władza, szanowny panie, z nami się nie certoli. (Obawiam się, że mniej osób rozumie dzisiaj słowo „certoli” niż...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?