Powstaje koalicja zła
FELIETON
Jakoś tak powinno chyba być, że kiedy ktoś doznaje biedy, wykluczenia, przemocy, wyzysku, takiej czy innej opresji, to w większym stopniu ceni sobie wielkie moralne ideały, niż kiedy jest syty i bezpieczny. Jest inaczej. Bodaj tylko walczący o wolność często stają się autentycznym moralnym punktem odniesienia, odruchowo wiążąc swoje zmagania z walką o sprawiedliwość, solidarność, ochronę słabszych i nawet miłość bliźniego. A i tu, kiedy bój trwa nadmiernie długo, łatwo o zejście ze ścieżki...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?