Fikcja na receptę
zdrowie
Teleporada, która nie miała miejsca, i kolejna recepta wypisana w 3 minuty. Biznes na e-medycynie kwitnie, a na sfałszowanej dokumentacji mucha nie siada
W zeszłym tygodniu opisaliśmy proceder zakupu na życzenie recepty i zwolnienia za pośrednictwem stron internetowych. Sprawę badają ZUS, izby lekarskie i Biuro Rzecznika Praw Pacjenta (RPP). Od tego czasu kupiliśmy bez problemu – i de facto bez żadnej konsultacji medycznej – kolejne L4 i następną receptę na lek, który powinien być podawany pod nadzorem lekarza.
Ani poprzednio, ani tym razem lekarze nie przeprowadzili pogłębionego wywiadu.
Aby przekonać się, co widnieje w dokumentacji medycznej,...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?