Rok, w którym upadali idole
OPINIA
SKORO WYSTARCZYŁ POWSZECHNY DOSTĘP DO INFORMACJI, ŻEBY TZW. AUTORYTETY ZACZĘŁY REGULARNIE SPADAĆ Z COKOŁÓW, TO MOŻE ICH WARTOŚĆ BYŁA PRZEREKLAMOWANA?
Trudno zliczyć osoby cieszące się społecznym poważaniem, przynajmniej w poszczególnych bańkach ideowo-informacyjnych, które w zeszłym roku okazały się nie tak przenikliwe i mądre, jak wcześniej sądzono. Dotknęło to właściwie wszystkie opcje ideowe.
Dla katolików znad Wisły przykrym doświadczeniem musiało być obserwowanie kluczącego w sprawie wojny w Ukrainie papieża Franciszka, który starał się za wszelką cenę nie wskazać winnego. W innej bańce serię kompromitacji zanotował guru wielu...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?