Musk pierze brudy Twittera, ale dokłada też własne
technologie
Współpraca z FBI, blokowanie użytkowników, wyciszanie dyskusji o COVID-19 – to tylko niektóre z grzechów poprzedniego zarządu, które chce pokazać miliarder
Właściciel Twittera Elon Musk / fot. Justin Lane/EPA/PAP / EPA/PAP– Każda federalna agencja, jaką możemy sobie wyobrazić, mogła zażądać dostępu do danych Twittera – uważa Matt Taibbi, jeden z kilkorga dziennikarzy, którzy od miesiąca przekopują się przez wewnętrzne dokumenty spółki. Wszystko za zgodą Elona Muska, który chce udowodnić, jakie poważne problemy miała platforma, zanim ją przejął. Sęk w tym, że odkąd jest u władzy, wpływ na Twittera zyskały już nie tylko amerykańskie służby, lecz...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?