Energetyczna partyzantka
polityka
Dodatkowe opłaty, niestandardowe zabezpieczenia dla kontraktów, zwlekanie z ofertą do czasu, aż miasto stanie przed koniecznością dostaw w dużo droższym trybie awaryjnym. Takimi sposobami spółki energetyczne próbują poprawić swoje przychody. Na tego rodzaju praktyki skarżą się samorządowcy. Dzieje się tak, choć do końca listopada gminy mogły wnioskować o objęcie ich zamrożeniem cen na poziomie 785 zł netto za 1 MWh. Spółki tłumaczą, że dostosowują się do niepewnej sytuacji rynkowej. ©℗...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?