Google patrzy
NOWE TECHNOLOGIE
/ Shutterstock
Usługa, która miała być dostępną dla każdego biblioteką, okazała się płatnym szpiegiem świata reklamy. Do sądów trafiają kolejne pozwy
Nie ma spójnego i prostego dostępu do kontroli prywatności we wszystkich aplikacjach w Chrome lub Androidzie”. „System reklamowy tak naprawdę nie daje użytkownikom wyboru”, „Są ukryte funkcje, o których ludzie nie wiedzą” – autorami tych zdań są pracownicy spółki Alphabet, właściciela m.in. Google'a i YouTube'a, . Ponad 30 cytatów pochodzących z wewnętrznych wywiadów przeprowadzonych przez Biuro Ochrony Prywatności i Danych Google (PDPO) w 2020 r. ujawniła Susan van Keulen, sędzia federalna z...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?