Pasowani na idoli
KULTURA
Ala Janosz na koncercie „Idola” w Sopocie, 2002 r. / KFP
Lubimy melodie, które już słyszeliśmy, i dlatego oglądamy programy talent show. Ale śpiewanie cudzych przebojów w telewizji rzadko pomaga ich uczestnikom we własnej karierze
Sobotni wieczór. Żona rytualnie włącza w telewizji „The Voice of Poland” i przez dwie godziny pobrzmiewa w domu telewizyjny koncert życzeń. Uczestnicy śpiewają znane przeboje, ścigając się, kto wykona je najlepiej, a jurorzy oceniają, jak było. Wyławiam uchem dawno niesłyszaną piosenkę jednego z czołowych polskich tekściarzy. Wysyłam mu SMS z gratulacjami. Oddzwania i mówi, że to przyjemne uczucie, ale nudzi go odgrzewanie coverów. Ostatnio był jurorem festiwalu dla nastolatków i tam też były...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?