Piękno,które zabija
KULTURA
Yukio Mishima tuż przed popełnieniem seppuku. Tokio, 25 listopada 1970 r. / East News
Yukio Mishima jest fascynujący nawet wtedy, gdy budzi odrazę. Porusza w nas empatię także wówczas, gdy sam pozostaje zimny jak głaz
Kiedy pisze się o wielkich artystach, zazwyczaj ujmuje się ich życie w porządku chronologicznym – startując od narodzin. Ale w wypadku Yukio Mishimy rzecz ma się inaczej. „Gdy ktoś zabiera się za Mishimę, pierwszą japońską gwiazdę literacką światowej rangi, prawie zawsze zaczyna od jego śmierci – pisze jeden z biografów słynnego Japończyka Damian Flanagan (Damian Flanagan, „Yukio Mishima”, Reaktion Books 2014). – Z Mishimą jest bowiem tak, jakby bieg czasu został odwrócony i cofnięty, zaś...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?