Influencerzy a reklama. Jak dostosować się do rekomendacji prezesa UOKiK
GAZETA PRAWNA PORADNIK
Od kilku tygodni gorącym tematem w środowisku influencerów są rekomendacje prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, które zostały wydane specjalnie dla nich. Dotyczą one oznaczania treści reklamowych w mediach społecznościowych. Konsument nie może mieć wątpliwości co do tego, czy np. blogerka chwali cienie do powiek czy krem, bo rzeczywiście są doskonałe, czy też dlatego, że dostała je w prezencie od producenta. Tymczasem, jak wszyscy wiemy, do tej pory część influencerów niechętnie chwaliła się swoją mniej lub bardziej sformalizowaną współpracą z producentami różnych marek czy stojącymi za nimi np. agencjami reklamowymi czy PR. Ale poprawa sytuacji konsumentów to niejedyny powód wydania rekomendacji przez UOKIK. Niewątpliwie jest to dokument, na który czekali przede wszystkim sami influencerzy, reklamodawcy i agencje. Bo odpowiedzialność za prawidłowe oznaczanie treści reklamowych spoczywa właśnie na nich. A o ile do tej pory jasne było, że nie można wprowadzać konsumentów w błąd (przepisy obowiązują od lat), o tyle nie zawsze było wiadomo, kiedy i w jakiej sytuacji należy oznaczać posty oraz jak to właściwie zrobić.
Sprawdź, co może budzić wątpliwości? / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfroweWydane rekomendacje zawierają wiele praktycznych wyjaśnień, przykładów i graficznych propozycji. Eksperci zgadzają się, że to bardzo potrzebny dokument. Ale dostrzegają też wiele wątpliwości. I te w dzisiejszym poradniku wskazujemy, proponując dla tych niejasnych sytuacji od razu możliwe praktyczne rozwiązania. Informujemy również, jak do problemu influencer marketingu podchodzi się w innych krajach. Przypominamy...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?