Maria Stenzel a sprawa polska
FELIETON
Do najbardziej dziwacznych marzeń lepiej się nie przyznawać. Ale... W czołówce moich od kilku dni jest takie, że kiedy już Pan powoła mnie do wieczystej chwały, a śladem pamięci po mnie pozostanie mój skromny nagrobek, któregoś pogodnego popołudnia położy na nim bukiecik stokrotek Maria Stenzel. Gdyby przyszli Ruscy i stokrotki były tylko spod lady – połóż, dziewczyno, cokolwiek, byle nie z plastiku. Ignorantom należy się wyjaśnienie: pani Maria jest libero w narodowej reprezentacji żeńskiej...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?