wydanie cyfrowe

Jak detergent z detergentem

Pisząc tę recenzję, czuję się trochę tak, jak mógłby się poczuć Krzysztof Kolumb, gdyby wstał z grobu, pojechał na lotnisko we Frankfurcie i zobaczył turystów w klapkach wsiadających do airbusów czy boeingów, ruszających w transatlantycką podróż, by po kilku godzinach wysiąść w Nowym Jorku, Chicago albo innym Cancun. Ewentualnie jak stary detergent patrzący na półkę z nowszymi markami środków do mycia naczyń. Ale po kolei... Przyciągnął mnie podtytuł. „Pozdrowienia z późnego kapitalizmu” to...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
dgp@infor.pl
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.