Karty na stół
ŚWIAT
Prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen z przewodniczącą Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi, Tajpej, 3 sierpnia 2022 r. / EPA/PAP
Wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie przypomina, że aby chronić pokój, czasami warto zaryzykować wojnę. I pokazuje, że Amerykanie wciąż to potrafią
Republika Chińska, czyli to, co uchowało się na wyspie Tajwan z państwa Czang Kaj-Szeka po triumfie komunistycznej rewolty w kontynentalnej części kraju, ma specyficzny status międzynarodowy. W latach 70. ubiegłego wieku rząd USA dokonał wolty i w poszukiwaniu sojuszników w rozgrywce przeciwko ZSRR znormalizował stosunki z Pekinem. Wtedy wydawało się, że wchłonięcie Tajwanu przez Chińską Republikę Ludową to kwestia czasu. Wyspa popadała w izolację polityczną, a jej władze traciły dostęp do...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?