Polskie krawcowe mają pełne ręce roboty
przemysł lekki
Odżył popyt na odzież, płyną zlecenia od zagranicznych marek, a część producentów zrezygnowała z usług azjatyckich fabryk z powodu wzrostu kosztów pracy i transportu
W Polsce produkuje się coraz więcej ubrań. Spośród 12 kategorii asortymentu tego sektora monitorowanych przez Główny Urząd Statystyczny w tym roku trzy czwarte notują dodatnią dynamikę wzrostu. I to nie byle jaką. W przypadku koszul męskich czy garniturów przekracza ona 40 proc., a kostiumów damskich sięga 160 proc. To wartości niespotykane co najmniej od dekady. W 2020 r. we wszystkich kategoriach notowano dwucyfrowe spadki produkcji. Ubiegły rok był już nieco lepszy, a ten zapowiada się...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?