Do poważnej przykładam się bardziej
WYWIAD
Krzesimir Dębski kompozytor, skrzypek jazzowy, dyrygent. Twórca muzyki operowej i baletowej, a także do filmów (m.in. „Kingsajz”, „Ogniem i mieczem”) i seriali („Na dobre i na złe”, „Ranczo”) / Materiały prasowe
Artysta żyje w złudnym przeświadczeniu, że jeśli ludzie posłuchają jego przebojów, to być może sięgną z ciekawości po ambitniejszy repertuar. Tak się raczej nie dzieje
Z Krzesimirem Dębskim rozmawia Konrad Wojciechowski
Gdyby muzyka porównać do literata, czułby się pan nowelistą czy raczej powieściopisarzem?
I jednym, i drugim. Komponuję poematy symfoniczne, opery, oratoria. Piszę utwory awangardowe, które trudno porównać do czegokolwiek w literaturze – może do poezji włoskich futurystów? Wie pan, ze mną jest ten problem, że zapuściłem się w bardzo różnorodne rejony. Niestety skomponowałem też kilka tematów muzycznych do telenowel, za co z tego miejsca...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?