Grupka polityków w czarnych togach
OPINIA
JEŚLI SĄD NAJWYŻSZY Z ZABETONOWANĄ NA LATA KONSERWATYWNĄ WIĘKSZOŚCIĄ MOŻE ODEBRAĆ NAWET DAWNO UZNANE PRAWA, TO RODZI SIĘ PYTANIE: PO CO W OGÓLE GŁOSOWAĆ?
24 czerwca jedną decyzją Amerykanki zostały pozbawione prawa do przerywania ciąży, które niemal 50 lat temu Sąd Najwyższy wywiódł z konstytucji. W wielu stanach kliniki przeprowadzające aborcję musiały natychmiast zaprzestać działalności i odwołać umówione wizyty – nawet gdy pacjentki na miejscu oczekiwały już na zabieg.
A to niejedyny w ostatnim czasie kontrowersyjny wyrok, który odwraca istniejący od lat precedens. Można odnieść wrażenie, że zdominowany przez konserwatywnych sędziów SN stał...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?