Kaczyński, Sterczewski, dobra spowiedź
FELIETONY
Jarosław Kaczyński mógłby pójść w ślady Franciszka (Franka? Jaś pozdrawia) Sterczewskiego. Nie chodzi o to, by pod wpływem alkoholu zaczął przemieszczać się rowerem, lecz o to, jak wybrnąć z niesmacznej wypowiedzi na temat osób niebinarnych, korzystając z pięciu warunków dobrej spowiedzi. Ktoś nie pamięta? Przypominam: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, szczera spowiedź i zadośćuczynienie Bogu i Bliźniemu.
Tak właśnie, krok za krokiem, kiedy tylko mózg i sumienie...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?