Wreszcie ludzki spór, nie plemienny
FELIETONY
Ani Kaczor, ani Donald… Odświeżający jest efekt czytania tekstów spod znaku starej, dobrej lewicy. Wiem, wiem, nie taka ona znowu dobra, skoro podnosiła i podnosi świętokradczą rękę na takie wartości jak kapitalizm oraz bliski związek dochodów z pracą. Za to tradycyjna, socjalna lewica wymyka się podziałowi na plemiona Tuska i Kaczyńskiego. Opublikowany ostatnio („Rzeczpospolita”, 31 maja) wzorowo spójny w warstwie argumentacyjnej artykuł Piotra Ikonowicza uderzył w największego wroga normalnej...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?